Suplementowa interwencja w obliczu pandemii?


Ostatnio jesteśmy świadkami pandemii związanej z Koronawirusem. Tematów na ten temat powstało już mnóstwo, czym jest, jak zachować się w takiej sytuacji oraz jak zmniejszyć ryzyko zakażenia się. Ja jednak powielać tego nie zamierzam. Powinniśmy stosować się do zaleceń wydawanych przez Rząd, Ministerstwa i stosowne organizacje (m. in. Inspektorat Sanitarny, WHO). Po więcej informacji na ten temat odsyłam na https://www.gov.pl/web/koronawirus.

Stwierdziłem, że temat podejmę od trochę bardziej praktycznej strony, oczywiście suplementowej. Nie będę też pisał jak cudowna jest witamina C, którą ciężko obecnie dostać, ponieważ - po pierwsze nie ochroni nas przed koronawirusem, a po drugie jeżeli nie mamy niedoborów, to nic obiecującego w tej kwestii nie zyskamy, bynajmniej nie ma badań na ten temat, o których bym wiedział. Mimo wszystko, jeszcze tydzień temu to można było pomarzyć o dostaniu jakiegokolwiek produktu z witaminą C, za to produkty, które mają zdecydowanie większy potencjał są dostępne bez problemu. I właśnie te substancje chciałbym dziś przedstawić.

W obliczu istniejącego zagrożenia, naszła mnie myśl, by sprawdzić kilka interesujących substancji, które przyszły mi głowy, czy nie mają być może właściwości, które mogłyby być przydatne w obecnej sytuacji. Nie mogło być inaczej.

Zaznaczam, że większość wspomnianych poniżej badań była prowadzona in vitro, czyli nie na organizmach żywych, bądź były prowadzone na zwierzętach laboratoryjnych takich jak myszy czy szczury. Dlatego wyniki tych badań niekoniecznie muszą przekładać się na organizm człowieka. Post piszę m.in. dla osób, które chcą nadal przyjmować suplementy, ale zastanawiają się, które z dostępnych substancji na rynku, mogłyby mieć chociaż najmniejszy potencjał, który mógłby wspomóc organizm. Wsparcie to może być zasadne także w przypadku innych zagrożeń mikrobiologicznych górnych dróg oddechowych. Pamiętajcie jednak, by jakiekolwiek interwencje suplementowe skonsultować najpierw ze swoim lekarzem, w szczególności jeżeli przyjmuje się leki, bądź macie jakiekolwiek inne schorzenia. 

Jedną z pierwszych substancji, która zwróciła moją uwagę jest escyna. Pokrótce jest to mieszanina saponin z kasztanowca zwyczajnego. Substancja ta znana jest z preparatów na dolegliwości nóg, związana z ich ukrwieniem. Jak to często bywa, marketing może mylić, escyna potrafi dużo więcej, niż tylko pomoc w dolegliwościach nóg. Ma również działanie przeciwzapalne oraz silne działanie przeciwoksydacyjne [1]. 
W takim razie jak wspomniane zastosowania mają się do koronawirusa i obecnej epidemii? Obecnie badań escyna vs. koronawirus nie ma. Jest to w miarę świeży problem to i na ważniejszych polach prowadzi się teraz badania. Jednakże, escyna wykazuje bardzo silne działanie przeciwzapalne bez supresji układu odpornościowego [2], w tym również działanie przeciwalergiczne [3], a także wykazuje potencjał zwiększania wrażliwości komórek nowotworowych trzustki na leki [4]. Badano śmiertelność szczurów poddawanych gwałtownej dekompresji. Przeżywalność szczurów, tych, którym podawano escynę, była o wiele większa - wynosząca  82,5% po 15 minutach od dekompresji. Szczurom, którym podawano roztwór soli fizjologicznej przeżywalność wynosiła około 62,5% [5]. 

Jakie to ma powiązanie z koronawirusem, oprócz działania przeciwzapalnego? Jeden z artykułów naukowych wskazuje, że ekstrakt z kasztanowca zwyczajnego, w skład którego wchodzi escyna, może mieć aktywność wobec syncytialnego wirusa oddechowego, wirusa paragrypy typu 3, i wirusa grypy typu A [6, 7]. Badanie z 2018 wskazuje na aktywność β-escyny na wirusy HSV-1, VSV czy Dengę [8]. Wobec tego mamy już pewną poszlakę i to całkiem interesującą i akurat w pożądanej przez nas obecnie tematyce. 

Jeden z moich ulubionych preparatów z escyną zawiera trokserutynę - również o właściwościach dotyczących naczyń krwionośnych, a tym samym reklamowana na dolegliwości nóg. Moja ciekawość spowodowała, by sprawdzić również i tę substancję pod rozpatrywanym przeze mnie kątem. Trokserutyna wydaje się mieć również właściwości wspomagające układ odpornościowy przed rinowirusami, które odpowiadają za znaczną część przeziębień [9]. Inne badanie (tym razem na ludziach!) wskazuje, że podawanie trokserutyny osobom przeziębionym, łagodziło objawy związane z katarem [10].
Escyna + trokserutyna? W mojej ocenie - idealne połączenie!

Przejdźmy teraz do dwóch kolejnych nieco dziwnych, ale jednocześnie ciekawych propozycji.
Niedawno ukazał się artykuł dotyczący wykorzystania superkomputera do obliczeń, mających na celu wyłonienie substancji o potencjale wiązania/blokowania receptorów ACE2 - czyli tych receptorów, dzięki którym koronawirus prawdopodobnie jest zdolny do wnikania do naszych komórek. 
Po lekturze substancji, które znalazły się na tej liście. Ku mojemu zdziwieniu (albo i nie), okazało się, że na trzecim miejscu znajduje się Kwercetyna, a na piątym Luteolina (nie mylić z Luteiną!). Z jakiegoś powodu, autorzy badania skupili się tylko na substancjach syntetycznych, znajdujących się nawet niżej na tej liście! [11] Problemem może być jej przyswajalność, dlatego warto spojrzeć na fitosomalne rozwiązania, które charakteryzują się nawet 50-krotnie zwiększoną przyswajalnością [12].
No cóż, mamy więc kolejną substancję, która być może stanie się kolejnym elementem "wzmacniającej" suplementowej mieszanki. 

Ostatnią z opisywanych przeze mnie bliżej substancji będzie, o dziwo (również dla mnie), metylokobalamina. Na jednej z grup mikrobiologicznych, natknąłem się na informację, że metylokobalamina - czyli metylowana forma witaminy B12 może zapobiegać wiązaniu się Covid-19 dzięki hamowaniu aktywności jednego z enzymów koronawirusa.
Nie jest to informacja, która była sprawdzana czy faktycznie w praktyce ma to miejsce - gdyż teoria - w szczególności w świecie biologicznym, potrafi mocno różnić się od tego co obserwujemy w praktyce. Jest to substancja względnie bezpieczna, dodatkowo występuje w wielu multiwitaminach dobrych firm. Trzeba jednak pamiętać, że na rynku jest wiele różnych form witaminy B12, z czego najczęściej sprzedawaną jest cyjanokobalamina, z czego opisaną wyżej aktywność obserwowano tylko przy metylokobalaminie. 

Probiotyki również wykazują silne działania immunomodulujace, bądź immunostymulujące. Niektóre z gatunków Bifidobacterium czy Lactobacillus wykazują działania zwiększające odporność przeciwwirusową, w tym również aktywność na infekcje dróg oddechowych [13, 14].

Na koniec jeden z moich ulubieńców, czyli N-acetylocysteina (znana w skrócie jako NAC), a w Polsce jako preparaty ACC. Silne działanie przeciwzapalne, upłynniające wydzielinę płucną, czy również jako substancja zwiększająca poziom glutationu w organizmie, oraz też sama w sobie jako silny przeciwutleniacz. Może mieć potencjał "wzmacniający" organizm.

Inne warte uwagi substancje, w obliczu panującej sytuacji, których nie będę dziś bliżej opisywał to na pewno: Beta-glukan, laktoferyna, cynk, melatonina, selen, kwasy omega-3, czy również adaptogeny jak ashwagandha

Podsumowując:
Preparaty, w których można znaleźć escynę z trokserutyną to m. in. Sapoven T w bardzo przystępnej cenie z super składem (oprócz barwników), kwercetynę fitosomalną np. z firmy Life Extension (link), metylokobalaminę posiadam w multiwitaminie Two-Per-Day od Life Extension (link), z probiotyków, z których obecnie korzystam to będzie Trilac IBS, a z polecanych od LE to Florassist GI (link). N-acetylocysteina to obecnie ACC Optima, bądź N-Acetyl-L-Cysteine od LE (link).

Postępujmy zgodnie z zaleceniami rządowymi oraz WHO, myjmy rączki, i spędźmy w dobrym nastroju ten czas izolacji. Patrząc na plusy tej trudnej sytuacji - być może to jest moment, w którym wiele osób nauczy się lepiej korzystać z technologii, która zawsze była na wyciągnięcie ręki.

Brak komentarzy

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Obsługiwane przez usługę Blogger.